środa, 24 lipca 2013

Figury retoryczne

Jak powszechnie wiadomo z lekcji języka polskiego w gimnazjum i liceum, pisarze i poeci stosują nieraz różne środki stylistyczne i techniki literackie, aby przekazać pewne treści. Te środki stylistyczne i techniki literackie pochodzą już z czasów starożytnych, tak samo jak archetypy i motywy, którymi posługuje się (często nieświadomie) artysta. Wiele z nich ma nawet źródło w greckiej retoryce, gdzie mówcy próbowali pewnymi zwrotami przekonać do siebie tłum. Właśnie dlatego nazywa się je figurami retorycznymi. Zamierzam dzisiaj omówić niektóre figury retoryczne i pokazać, co można z nimi zrobić w twórczości literackiej.

Aliteracja polega na tym, że dwa, bądź więcej słów, zaczyna się na tę samą literę. Czasami stosowanie tego chwytu ma na celu pokazać, że dana postać jest wygadana i elokwentna (główny bohater V jak Vendetta używał aliteracji) albo zaintrygować czytelnika (kolejne tytuły tomów Serii Niefortunnych Zdarzeń Przykry Początek, Gabinet Gadów, Akademia Antypatii… – zawierały aliterację, sprawiając, że fani książek zastanawiali się, czy czasem nie kryje się za tym klucz do rozwiązania zagadki w samej serii). Jednakże jest to też dobry sposób na to, żeby czytelnik/widz coś zapamiętał, na przykład imię i nazwisko jednego z wielu bohaterów. Zwłaszcza w tym przypadku aliteracja jest jedną z metod stosowanych przez twórców komiksów (drugim jest nadawanie bohaterom nazwisk w formie imion). Trudno zapomnieć takie nazwiska jak Reed Richards, Bruce Banner czy Peter Parker.
Antyteza – czyli zdania przeciwstawne – jest idealna, kiedy robimy porównania – ludzi, sytuacji, zdarzeń, miejsc, epok etc. Porównywanie ze sobą i przeciwstawienie tych rzeczy z punktu widzenia narracji może mieć na celu pokazanie skrajnie różnych sytuacji dwóch bohaterów, którzy mieliby się w wkrótce spotkać, ale w ostateczności może się okazać, że ci dwaj bohaterowie wcale się tak od siebie nie różnią. Antyteza jest dobrym sposobem na przedstawienie protagonistów i środowisk, z których pochodzą, czyli może być zastosowana na początku historii.
Chiazm polega na zestawieniu krzyżowym dwóch przeciwstawnych wyrazów. Albo jeszcze inaczej – chodzi nie tyle o znaczenie słów, co o ich szyk, czyli odwrócenie porządku syntaktycznego, na przykład: A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatni będą pierwszymi. Jest to figura retoryczna, która nadaje tekstowi pewne dostojeństwo, a nawet – tajemniczość. Idealnie nadaje się do pokazania, że człowiek, który ją wypowiada, jest mędrcem albo prorokiem. Chiazmem może posługiwać się też bohater obłąkany albo powtarzający nieudolnie zasłyszane mądrości i ani trochę ich nierozumiejący.
Paradoks, jak wiemy, polega na tym, że jakaś nielogiczna sytuacja, jest jak najbardziej prawdziwa. Życie jest absurdalne i pełne wewnętrznych sprzeczności, wynikających z polityki, obyczajów, bądź kultury. Jeżeli bohater lub narrator zwraca uwagę na jakiś paradoks, albo ma to na celu rozbawienie czytelnika/widza, albo – gdy uwaga ma bardziej poważny charakter – pokazać, że rzeczywistość, w której dzieje się akcja, jest groteskowa, wręcz absurdalna, a często beznadziejna (to się zwłaszcza sprawdza, kiedy opisujemy państwo totalitarne albo w stanie wojny).
Elipsa w językoznawstwie polega na pominięciu jakiegoś wyrazu potrzebnego do zrozumienia zdania. Niejako właśnie poprzez zdanie można się domyślić owego słowa (Wypij wody… z pominięciem słowa trochę pomiędzy oboma słowami), a czasem można je wyczytać z dalszych zdań, które opisują jakąś sytuację. Jest to dobry sposób na budowanie suspensu, na przykład opisywanie fragmentu rozmowy dwóch bohaterów o trzecim, nie wspominanym z imienia albo zawodu.
Figura etymologiczna, zwana również poliptotonem to powtarzanie wyrazu ze zmianą przypadku lub liczby. Wiele figur etymologicznych funkcjonuje w naszym języku jako normalne związki frazeologiczne, jak słynne Człowiek człowiekowi wilkiem. Poliptotony nadają się do dramatycznych stwierdzeń (Brat zabił brata).
Geminatio, czyli podwojenie końca pierwszego zdania na początku drugiego i gradacja, czyli stopniowanie o nasileniu emocjonalnym (a minore ad maius – od najniższego do najwyższego, a maiore as minus – od najwyższego do najmniejszego) nadają się idealnie do ukazania przeżyć wewnętrznych i stanów emocjonalnych bohatera, zwłaszcza silnego wzburzenia lub rozpaczy. Przykład Geminatio: Poszliśmy więc do parku. Do parku, który miał wkrótce zostać zamknięty. Przykład gradacji (z Mickiewicza): Z płaczem dokoła stanęli: / I smutny ksiądz u łóżka, / I smutniejsza czeladka, / I smutniejsza od niej drużka, / I smutniejsza od niej matka, / A najsmutniejszy kochanek.
Hendiadys – ujęcie jednego pojęcia w dwóch słowach. Dobry sposób na synonimy, jak również na eufemizmy. Na przykład: córa Koryntu zamiast prostytutka.
Anafora polega na rozpoczęciu każdego zdania od tego samego słowa, a epifora – na zakończeniu każdego zdania tym samym słowem. Obie techniki – tak jak geminatio i gradacja – nadają się idealnie do opisu refleksji i przeżyć wewnętrznych bohatera. I tak anafora może wyglądać tak: Być może nie powinienem wychodzić dzisiaj z domu. Być może powinienem zostać w łóżku etc. Albo tak (niezbyt wierne tłumaczenie słów Finniego z Kuroshitsuji): Pan Phantomhive pozwala mi przebywać na powietrzu! Pan Phantomhive pozwala mi zajmować się kwiatami! Pan Phantomhive nie wbija we mnie igieł! Jeśli chodzi o epiforę to mamy na przykład coś takiego: Nie mogę iść na studia, bo jestem ze wsi. Nie mogę dostać dobrej pracy, bo jestem ze wsi. Nie mogę pokazać się w elitarnym klubie, bo jestem ze wsi.
Onomatopeja, czyli słowa dźwiękonaśladowcze służą zarówno budowaniu atmosfery (odgłosy skrzypania, stukania, spadającej wody), jak i nagłemu zaskoczeniu, które prowadzi do komedii (odgłos wybuchu, odgłos nogi nadeptującej na coś ohydnego). W dialogach onomatopeja może oznaczać odgłosy wychodzące z ust i świadczące o tym, że rozmówca jest chory, pijany albo ma czkawkę.
Oksymoron, czyli zdanie wewnętrznie sprzeczne, a mimo to sensowne, służy przede wszystkim ekspresji. Słynne: Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu… jest metaforą, próbą oddania wrażenia, jakie Mickiewicz odniósł, widząc stepy akermańskie. Z kolei stwierdzenie Petrarki: Bez oczu widzę, wołam języka nie mając… opisuje męki człowieka nieszczęśliwie zakochanego. Oksymorony mogą być też o wiele krótsze i ograniczać się do dwóch wyrazów, na przykład znane z literatury i filmu określenie Indian na wódkę (czy też alkohol w ogóle): woda ognista.
Paronomazja oznacza wyrazy o podobnym brzmieniu, ale o zupełnie innym, wręcz przeciwstawnym znaczeniu. Jeżeli chcemy, aby bohater popełnił freudowską pomyłkę albo zażartował sobie z innej postaci, możemy włożyć mu w usta, na przykład takie zdanie: No, powiem pani, że pani mąż był bardzo grzeszny… to znaczy grzeczny!
Wreszcie apostrofa jest bezpośrednim zwrotem do kogoś – do czytelnika, do ojczyzny, do postaci, która akurat przeżywa jakąś przygodę. Jeżeli pisarz nagle mówi: Drogi czytelniku, zważ, że…, nie tyle przełamuje czwartą ścianę, co po prostu stwierdza, że ma świadomość o tym, iż opowiada jakąś historię i że ktoś go słucha. Może też być tak, że powieść jest pisana w formie pamiętnika, dziennika, listu itd. Na przykład Lemony Snicket wielokrotnie powtarza na kartach Serii Niefortunnych Zdarzeń, że jest ona sprawozdaniem z nieszczęść, które spadły na Baudelaire’ów.
Oczywiście to nie wszystkie figury retoryczne i można je mnożyć i mnożyć, jednakże swatałam się zawrzeć w tym artykule te, które najczęściej się stosuje i które mogą posłużyć urozmaiceniu powieści i nadaniu jej bardziej artystycznego charakteru. Wiele z nich można spotkać w literaturze pięknej i poezji, a to dlatego że – jak już zauważyliśmy omawiając poszczególne figury retoryczne – sprzyjają one pewnej ekspresji, czy to wrażeń zmysłowych, czy to emocji. A przecież są one ważnym elementem każdego dzieła literackiego i są niemal tak samo istotne, jak dialogi i opisy.

2 komentarze:

  1. Nie spodziewałam się, że znajdę tu coś ciekawego, a jednak :) Ciekawe to było, zwałszcza nazewnictwo tego, co się przecież już zdarzało używać - chiazm, elipsa, geminatio... Fajne, dzięki.

    P.S. Coś ci tam słówko "swatałam" niepostrzeżenie wlazło zamiast innego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po więcej figur zapraszam na http://figury.net.pl/slownik
    Są tu zarówno znane, jak i zupełnie niespotykane w języku polskim.

    OdpowiedzUsuń